Rodzina Grabowskich


Rodzina Grabowskich

Widok z Roztoki w latach 30. XX wieku

Rodzina Grabowskich opiekowała się schroniskiem w latach 1932–1939.
Gospodarzami miejsca byli kolejno: Roman Grabowski (1932–1934) i Stanisław Grabowski (1934–1939). W tym czasie schronisko zostało rozbudowane i stało się niezwykle popularne wśród taterników.
Oto jak Roztokę wspomina Maciej Zajączkowski – major Wojska Polskiego, taternik, alpinista:

…. Snując tatrzańskie wspomnienia, nie sposób pominąć Roztoki. Większość taterników okresu międzywojennego, zwłaszcza drugiej jego połowy, gdy dzierżawę objęli Grabowscy, uważała to schronisko za swój drugi dom. Specjalna atmosfera przyciągała wszystkich. Pod troskliwym choć surowym okiem ,,mamy” Grabowskiej, brać taternicka gospodarzyła tam jak u siebie w domu. Jej synowie Romek i Jurek byli towarzyszami wielu naszych tatrzańskich wypraw. Gdy obdarci i brudni wracaliśmy z długiej wspinaczki, czy też obładowani olbrzymim worem przychodziliśmy z Zakopanego mozolnym szlakiem przez Psią Trawkę i Halę Waksmundzką, zawsze mieliśmy pierwszeństwo w kuchni turystycznej czy w otrzymaniu noclegu.

Gdy czasem pod koniec sezonu studencka kieszeń świeciła pustkami, nagle zajawiło się jakieś pożywienie po cichu podsunięte dobrą ręką ,,mamy”. Dwie zbiorowe sypialnie na piętrze 9 i 18 były zawsze do naszej dyspozycji. Tam leżąc na siennikach snuło się długie wspomnienia, tam planowało się nowe wyprawy. Czasem, gdy młode temperamenty poniosły nas zbytnio, potrafliśmy gospodarzom zaleźć za skórę. Wtedy Jurek z tajemniczą miną przychodził do nas i oświadczał, że mama ma już dość naszych szaleństw. Wówczas potulnie wynosiliśmy się nad Białkę aby tam ,,wyszaleć się” do ostatka i potem spokojnie wracać do schroniska.

Wielkanoc, Boże Narodzenie czy Nowy Rok obchodziło się uroczyście. Byliśmy wtedy gośćmi Grabowskich – większość przebywających w górach taterników schodziło do schroniska, by wziąć udział w obiedzie. Najmilsze jednak wspomnienie pozostawiła Roztoka z beztroskich chwil, gdy po wielu dniach wytężających wspinaczek, po nocach spędzonych w kolebach czy skalnych biwakach, wracaliśmy siedząc na schodkach werandy lub wylegując się na ciepłych kamieniach nad Białką.

Wspomnienie Macieja Zajączkowskiego pt. „Pożegnanie z Tatrami” opublikowano w Wierchach, 1938


Zobacz inne wpisy

Paweł Vogel

Józef Januszkowski

Władysław Bieńkowski

Schronisko PTTK im. Wincentego Pola
w Dolinie Roztoki


1031 m n.p.m.
GPS 49°14′01,3″N 20°05′44,3″E
tel. 609 001 760
tel. 600 443 733